maria-stangret-gra-w-miejsca

Maria Stangret. Gra w miejsca

Maria Stangret (1929–2020) była malarką, aktorką i pisarką. Jej życie można rozumieć jako zajmowanie miejsca wobec sztuki XX wieku, wobec awangardowego teatru męża – Tadeusza Kantora, wobec środowiska artystycznego i emancypacji kobiet.

Uważała się za malarkę, znana jest przede wszystkim jako wybitna aktorka Teatru Cricot 2, w wolnych chwilach pisała. Poszczególne nurty jej twórczości płynęły oddzielnie, wymagając innych, niezwiązanych z sobą miejsc. Jako malarka potrzebowała stałej przestrzeni do pracy – własnej pracowni. Działalność aktorki wymagała podróżowania, zakładania tymczasowych siedzib w różnych krajach i na różnych kontynentach. Jako pisarka zajmowała się powieścią – pisała w domu wykorzystując chwile pomiędzy innymi zajęciami. Wszystkie jej twórcze role składają się na jedną barwną osobowość.

Gra w miejsca to gra w odnajdywanie śladów Marii Stangret w miejscach, które zajmowała. Na wystawie przywołujemy te miejsca – dzięki nim artystka wychodzi z cienia, zajmuje należną jej pozycję w naszej pamięci.

Malarka

W latach 1955–1960 Maria Stangret odbyła studia na krakowskiej ASP. Jej profesorem był m.in. Jan Świderski, który zachęcił artystkę do poświęcenia się malarstwu. Kształciła się jednak przede wszystkim poza akademią. W środowisku artystycznym Krakowa i dzięki związkowi z Tadeuszem Kantorem szybko poznała wiodące trendy w sztuce. Zadebiutowała w 1963 roku w Sztokholmie. Uprawiała wtedy abstrakcyjne malarstwo informel, polegające pozostawianiu na płótnie gwałtownych śladów pędzla, chwalone za pełen impetu gest i wyczucie barw. Okresem przejściowym między informelem a dojrzałą twórczością były cykle „Manewry” i „Gry wojenne” (2. połowa lat 60.). Pod wpływem wyjazdów i twórczych inspiracji z Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych, Stangret zaczęła zajmować się problemem fikcji obrazu. Sięgnęła po pejzaż, grała z poczuciem jego realności („Pejzaże kontynentalne”). Na początku lat 70. radykalnie zerwała z dotychczasowym sposobem malowania. Zaczęła wykorzystywać motywy znane z dzieciństwa, przede wszystkim ze szkoły: linijki, ale też kartki z zeszytu, wymięte, porwane, zabrudzone. Równocześnie sięgnęła po motywy gry, niekiedy zabawy dziecięcej: w klasy, szachy. Rozpoczęła eksperymenty ze skalą: codzienne przedmioty rosły u niej do ogromnych rozmiarów, dorosły stawał się wobec nich mały jak dziecko. Kartka z zeszytu powracała w obrazach Marii Stangret do końca jej drogi twórczej, podobnie jak pejzaż. Artystka malowała nieba, zboża, drzewa, fragmenty domów, okna. W późnym okresie twórczości stworzyła wiele hołdów – „Hommages” – poświęconych wybitnym postaciom (Siergiej Jesienin, Tadeusz Kantor) czy inspirowanych losami różnych osób w czasie Zagłady (Anna Frank, Danił Lider, Wiesław Kilar).

Aktorka

Maria Stangret pragnęła zostać aktorką, próbowała nawet bez powodzenia dostać się do szkoły teatralnej. Związek z Tadeuszem Kantorem sprzyjał jej rozwojowi w tej dziedzinie. Stangret towarzyszyła mu w doświadczeniach teatralnych, brała udział we wszystkich happeningach Kantora, w większości przedstawień Teatru Cricot 2 oraz cricotages. W Cricot 2 grała od samego początku; w 1957 roku wystąpiła w roli jednej z Woltyżerek w „Cyrku” Kazimierza Mikulskiego. Brała udział we wszystkich Witkacowskich przedstawieniach Cricotu („Wariat i zakonnica”, „W małym dworku”, „Kurka Wodna”, „Nadobnisie i koczkodany”), jednak największym jej osiągnięciem stały się role w spektaklach z ostatniego etapu Teatru Cricot 2, jakim był Teatr Śmierci. Maria Stangret w „Umarłej Klasie” (1975) i „Wielopolu, Wielopolu” (1980), wcielając się w role Kobiety z Kołyską Mechaniczną oraz Ciotki Mańki, Wiadomo Kogo i Rabinka, stała się wybitną odtwórczynią wizji Kantora. Była także Tym Panem Dobrze Znanym w cricotage „Gdzie są niegdysiejsze śniegi” (1979).

Pisarka

Maria Stangret przyznawała, że największą inspiracją dla jej sztuki pozostaje literatura. Przez całe życie czytała, ceniła sobie poezję (przede wszystkim Jesienina), klasykę powieści („Czarodziejską Górę” uważała za szczyty literatury), ale także kryminały, które pozwalały jej się odprężyć. Nieustannie powracała do literatury wspomnieniowej związanej z II wojną światową i Zagładą. Szczególnie inspirował ją „Dziennik” Anne Frank, a także wspomnienia Wiesława Kilara. Sama w latach 60. zaczął pisać „Pamiętnik Dziadka”. To awangardowa konstrukcja literacka, zainspirowana poetyką starych reklam odnoszących się do hydroterapii i kuracji zdrowotnych sprzed stu lat oraz książką Sebastiana Kneippa poświęconą wodolecznictwu, które artystkę zaintrygowały i rozbawiły. „Powieść” po latach została odkryta przez Annę Baranową, a jako integralna całość została wydana przez Galerię 86 Grzegorza Musiała i Janusza Głowackiego (2002). Niekiedy artystka pisała także komentarze do własnej twórczości („Progi”, „Nieba”), chociaż sama przyznawała: „jestem malarką, a nie filozofką”.

Prywatnie

Jako osoba prywatna Maria Stangret unikała skandali, pozostała dyskretna w odsłanianiu życia osobistego. Deklarowała, że nie pragnie komentować swoich dzieł, zostawiała tę rolę widzom i krytykom. Miejsca, w których żyła – czyli mieszkanie przy ulicy Spokojnej i dom w Hucisku, zbudowany i wyposażony jej staraniem – to miejsca z silnym rysem jej męża, zaprojektowane przez niego, z meblami jego pomysłu. Maria Stangret oswajała te wnętrza dekorując je kompozycjami z suszonych kwiatów, bibelotów, pamiątkowych fotografii, pokrywając malarstwem parawan dzielący pomieszczenie pracowni. I wypełniając pokoje zapachem papierosów.

Fotografia z domu  Marii Stangret i Tadeusza Kantora w Hucisku. Fot. Korta Studio, mat. prasowe

Fotografia z domu Marii Stangret i Tadeusza Kantora w Hucisku. Fot. Korta Studio, mat. prasowe

https://www.cricoteka.pl/pl/maria-stangret-gra-w-miejsca/

VOD

Informacje kulturalne, 20.11.2024

Informacje kulturalne, 13.11.2024


FACEBOOK / / INSTAGRAM / YOUTUBE