W muzyce klasycznej co jakiś czas pojawiają się przeboje, jak „La traviata” Giuseppe Verdiego, które wchodzą do żelaznego repertuaru. 11 marca pojawi się na ekranach kin w bezpośredniej transmisji z nowojorskiej Met.
Nic nie zapowiadało, że ten akurat tytuł stanie się, obok kilku innych, najbardziej popularną i lubianą operą. Wprawdzie historycy spierają się, czy prapremiera dzieła była aż tak spektakularną klapą jak to opisywano, faktem jest, że historia paryskiej kurtyzany opowiedziana z operowej sceny wszędzie początkowo budziła ostre reakcje cenzury i publiczności, choć Verdi starał się złagodzić w swym dziele wydźwięk oryginału (powieści „Dama kameliowa” Aleksandra Dumasa syna).
Willy Decker to jedno z najbardziej liczących się nazwisk wśród reżyserów, którzy swoją karierę postanowili związać z teatrem operowym. Swoją ascetyczną, ale wysmakowaną inscenizację „Traviaty” zaprezentował po raz pierwszy w 2005 roku na prestiżowym festiwalu w Salzburgu. Później ta sama inscenizacja trafiła m.in. na scenę nowojorskiej The Metropolitan Opera. W sobotę 11 marca ponownie pojawi się na ekranach kin na całym świecie w nowej obsadzie wykonawców głównych ról. Będą to bułgarska sopranistka Sonya Yoncheva oraz amerykański tenor Michael Fabiano od lat związany z Met.
Sobota, 11 marca, godz. 19
Traviata na scenie The Metropolitan Opera i w kinach, fot. M. Sohl
