14 maj 2015 godzina 19.05, Galeria Obserwacja, Tarczyńska 3/9, Warszawa
Są fotografowie, którzy próbują tworzyć nowe terminy np "Dokument subiektywny", ale czy można połączyć surrealizm z fotografią dokumentalną, okazuję się że tak. Tadeusz Rolke w swoim projekcie "CHECKPOINT ROLKE” pokazuje że jest to możliwe. Paszport z epoki ze zdjęciem, na którym autor ma zamknięte oczy a w nim stemple zza żelaznej kurtyny, z byłego DDR oraz proste kadry współcześnie zrobione byłych przejść granicznych DDR/RFN tworzą osobliwy klimat, który powraca do ponurych czasów sowieckiego imperializmu oraz pokazuje metaforycznie jakie przemiany nastąpiły po przełomie i odzyskaniu wolności. Dziś z perspektywy czasu wydaje się, że tylko Orwell w swojej wyobraźni mógłby stworzyć taką mieszankę wybuchową jaką pokazuję mistrz fotografii dokumentalnej Tadeusz Rolke .Ten amalgamat zdarzeń i wrażeń można zobaczyć w nowym projekcie "CHECKPOINT ROLKE " w galerii Obserwacja"
kurator Waldemar Zdrojewski
"Na początku lat 70. XX wieku Tadeusz Rolke wykonał w RFN swoje zdjęcia w FOTOMACIE, żeby użyć ich do wyrobienia paszportu. Okazało się, że na jednym z nich miał zamknięte oczy, a jednak urzędnik wybrał właśnie to zdjęcie do dokumentu, na mocy którego Rolke funkcjonował za granicą (niejako w ciemności) przez cztery lata (1972-75). Tym sposobem ów portret stał się rodzajem ostentacyjnej manifestacji, której właściciel paszportu nie zamierzał i na którą nie miał wpływu.
Ta paszportowa fotografia istnieje na granicy świata snu i jawy, ale też na granicy świata swobód obywatelskich i totalitaryzmu. To jakby próba przemilczenia, albo „prze-oczenia” opresyjnej rzeczywistości, od której Tadeusz Rolke pragnął się uwolnić.
Kiedy zdjęcie jest już odbitką fotograficzną, może być czymś innym, niż intencja fotografującego. Być może w przypadku zamkniętych oczu na fotografii przedstawiającej Tadeusza Rolke, wola podmiotu zdjęcia niejako rozminęła się z samą fotografią. To, co przykuwa uwagę, to brak odwzajemnionego spojrzenia, które od pierwszej chwili intryguje, ale intrygą nie jest. "
O sposobie widzenia poprzez mrok pisał przed laty Tadeusz Różewicz:
„Wszystko jest na zewnątrz, są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli... ale to wszystko tylko przepływa przeze mnie. Widnokrąg zamyka się. Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy.
Z zamkniętymi oczyma widzę miłość, wiarę, prawdę...” vv
Jest zatem zagadką, co naprawdę kryło się pod powieką Tadeusza Rolke, kiedy „żył” w ciemności na początku dekady lat 70. minionego wieku? Być może kolekcja fotografii zgromadzona na wystawie „Checkpoint Rolke” rozwikła tę tajemnicę."
Frag. tekstu, „Moc Rolke”, Zdzisław Pacholski, kwiecień 2015
Tadeusz Rolke, nazywany nestorem polskiej fotografii reportażowej oraz dokumentalistą wielokulturowym, członek Związku Polskich Artystów Fotografików, autor wielu wystaw zbiorowych i indywidualnych (m.in. „Fotografowałem lata sześćdziesiąte i nie tylko...”, „Rozproszenie”, „Wir waren hier”, „Studio Rolke”, „Czas wolny. Fotografie”). Współpracował z prestiżowymi pismami w Polsce i za granicą (Stern, die Zeit, der Spiegel), zajmował się fotografią mody, jego zdjęcia można zobaczyć w albumach. Wykładał na Uniwersytecie Warszawskim i Warszawskiej Szkole Fotografii, został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.