"Piekielne pomysły działają na zmysły, a dusza gdzieś skryta, nikt o nią nie pyta" - pisał Witkacy. Premiera "Sonaty b" odbyła się w Teatrze im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Zakopanem w styczniu 1989 roku. Powstały w 1925 roku utwór Stanisława Ignacego Witkiewicza, w oryginale zatytułowany "Sonata Belzebuba", był wielokrotnie wystawiany na polskich scenach, zwłaszcza w latach 70. i 80. XX wieku.
Realizacja telewizyjna to powrót do spektaklu, który z pewnością należał do najważniejszych przedstawień Andrzeja Dziuka. W sztuce padają pytania o duszę, istotę tworzenia, o nikłą granicę dzielącą Byt i Niebyt, tragizm i śmieszność.
"Sonata b" dzieje się w Mordowarze u stóp góry Czikla, w salonie Babci Julii, w "metafizycznej dziurze", będącej schronieniem dla ludzi wierzących w sztukę, filozofię, tradycję. Sztuka w fabularnej warstwie opowiada historię Nowego Fausta, którym jest kompozytor Istvan, szukający natchnienia dla swojej muzyki. Zawiera on pakt z diabłem w nadziei na twórcze spełnienie, ale diabeł może tylko niszczyć, a nie tworzyć. Jego dziełem jest Istvan - manekin, wypruty z uczuć wrak ludzki, dla którego jedynym wyjściem, by być wielkim do końca jest śmierć... "na pasku od portek u wejścia do opuszczonej sztolni na stoku góry Czikla"... Witkacy pisał, że "piekielne pomysły działają na zmysły, a dusza gdzieś skryta nikt o nią nie pyta". "Sonata b", jak twierdzi jej reżyser, pyta właśnie o duszę. To fascynujący dramat wyboru pomiędzy życiem a sztuką. Witkiewiczowski Belzebub mówi do Istvana "Myśl, ale nie czuj nic". Co do formy - to pokazane w "Sonacie b" kabaretowo-dancingowe piekło "myszką trąci". Ale czy właśnie nie takie piekło jest jedynym, na jakie zasługuje dzisiejszy świat? Andrzej Dziuk, założyciel i kierownik zakopiańskiego teatru, "z pokory wobec autora" zmienił tytuł dzieła. Jak podkreślał, jego "Sonata b" była zaledwie próbą własnego odczytania tekstu, jedną z wielu wariacji na temat dramatu. Faustowski dylemat wyboru między sztuką a życiem stał się dla reżysera inspiracją do wyrażenia niepokojów i przemyśleń współczesnego artysty, działającego w świecie coraz bardziej stechnicyzowanym, pozbawionym uczuć metafizycznych, atakowanego przez coraz bardziej anachroniczne, przeżyte bądź zbanalizowane formy.