Audioriver to Wy! Jak było na 14. edycji największego święta elektroniki w Polsce?
Upały i deszcze, imprezy i chill, szaleństwo i odpowiedzialność. Tegoroczna edycja Audioriver była pełna kontrastów. Festiwal zaliczył frekwencyjny rekord, bilety wyprzedały się na dzień przed otwarciem bram. Najszybciej — bo już w maju — skończyły się karnety trzydniowe. Festiwal skupiał się na trzech tematach: świetnej muzyce, bezpiecznej i ekologicznej zabawie oraz edukacji seksualnej.
Już przed festiwalem wiadomo było, że line-up w tym roku rozpieści najbardziej wymagających. W samą sobotę na jednej scenie grali w końcu Jon Hopkins Live, Wilkinson Live, The Blaze i Modeselektor Live. Ale organizatorzy zadbali o niespodzianki. Świetne sety na Burn Stage przyciągały roztańczone tłumy, a wyjątkowo jasnymi punktami line-upu tej sceny była Jayda G i Lee Burridge. W Hybrid Tencie rządzili Andy C ft. Tonn Piper i weterani z Black Sun Empire. Circus tańczył m.in. do Sama Paganiniego i Charlotte de Witte. Kosmos odlatywał Kobosilu czy British Murder Boys.
Na Main Stage’u nie zabrakło mocnych nawiązań do sytuacji politycznej w kraju. Duet Polo & Pan Live zadedykował wszystkim Polakom numer „Arc-en-ciel” — czyli „Tęcza”.