rybka-canero-dawid-ogrodnik-rybka-a-sprawa-polska

„Rybka canero” – Dawid Ogrodnik: rybka a sprawa polska

– Jeśli cechy niektórych ryb potraktować metaforycznie, to można w nich doszukać się pewnych cech typowych dla ludzkich drapieżników – mówi Dawid Ogrodnik, grający Zenona Vogla w telewizyjnej komedii Juliusza Machulskiego „Rybka canero”.

Jakie cechy ma zwierzę, które w atlasie ryb opisane jest jako rybka canero?

– Okropne, bo ona, mówiąc oględnie, może wejść do innego organizmu, także ludzkiego, przez „tylne zaplecze”, jak mówi Czarek Pazura i wyżerać go od wewnątrz. Pośród tych egzotycznych ryb bywają niesamowite dziwa. Na przykład istnieje też ryba, uważana w Japonii za absolutny kulinarny rarytas, która jeśli nie zostanie odpowiednio przyrządzona, jest błyskawicznie i bezapelacyjnie zabijającą trucizną. Te wszystkie wiadomości mam od Czarka Pazury, który je bardzo sugestywnie i kolorowo podaje. Jeśli cechy tych ryb potraktować metaforycznie, to można w nich doszukać się pewnych cech typowych dla ludzkich drapieżników.

O czym jest sama komedia „Rybka canero”?

– Poza skomplikowaną intrygą, która tworzy tę sztukę, odnosi się ona także do polskiej kultury, obyczajowości, polskich kompleksów i ograniczeń, do wielu szczegółowych kwestii jak na przykład homofobia. To niezła okazja do pośmiania się z siebie samego, z rzeczywistości, w jakiej żyjemy. A ponieważ w tytule jest rybka, więc można to skojarzyć ze znaną frazą „słoń a sprawa polska”.

Czy to Twoja postać jest tytułową rybką canero?

– Zaskoczyłeś mnie. Moim zdaniem nie, tym bardziej, że w scenariuszu jest zapisane, kto nią jest. Ale może jeszcze inne postacie mają coś z rybki canero i byłoby zabawne, gdyby widzowie próbowali domyślać się, kto nią jest. Może jest nią także i po trosze Zenon Vogel z uwagi na swoje cechy i prowadzony proceder?

Ostatnio często pojawiasz się w Teatrze Telewizji. Najpierw w „Bezdechu” Andrzeja Barta, potem w „Skutkach ubocznych” Petra Zelenki, w „Branczu” Juliusza Machulskiego. Jak podoba Ci się forma, która tworzyło kilka pokoleń aktorów, reżyserów, scenografów przez ponad sześćdziesiąt lat?

– Bardzo mi się podoba. Pracuje się w niej trochę tak jak w teatrze żywym, trochę jak na planie filmowym, a jednocześnie wychodzi odrębna jakość, która nie jest ani jednym, ani drugim.

 Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Krzysztof Lubczyński

VOD

Informacje kulturalne, 02.07.2025

Informacje kulturalne, 25.06.2025


FACEBOOK / / INSTAGRAM / YOUTUBE