Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w środę wieczorem Wojciech Młynarski. Był poetą i autorem tekstów. 26 marca skończyłby 76 lat. O jego śmierci poinformowały córki.
Wojciecha Młynarskiego na antenie TVP Info wspominał autor tekstów Jacek Cygan: - Trudno jest mi w tej chwili mówić, bo jestem poruszony i wstrząśnięty. Jego siła polegała na tym, że w każdym okresie pisał mądrze, celnie i lirycznie. Każdy ma "swojego Wojtka Młynarskiego". Wojtek to prawdziwy skarb.
Artystę wspomina również piosenkarz i muzyk Zbigniew Wodecki. - Odszedł geniusz. Jego wkład w kulturę jest olbrzymi. Od wielu lat powtarzam na swoich koncertach, że śpiewam piosenki geniusza.
Paweł Sztompke, dziennikarz muzyczny, wspominając Wojciecha Młynarskiego mówi tak: - Cudownie się stało, że taka osoba mogła między nami przebywać, pisać. Myśmy go wspaniale rozumieli. On jak nikt rozumiał Polskę. Był piewcą inteligencji polskiej.
Artystę wspomina również aktor kabaretowy Artur Andrus. - Wraz z odejściem Wojciecha Młynarskiego kończy się pewna epoka. Takie sformułowanie jest często nadużywane. W tym przypadku jednak - jest w pełni uzasadnione.
Wojciech Młynarski debiutował na początku lat 60. w warszawskim klubie studenckim Hybrydy. Był absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Współpracował z kabaretami Dudek, Owca oraz Dreszczowiec. Jest autorem piosenek wykonywanych przez siebie oraz przez innych aktorów i piosenkarzy. Do najbardziej znanych należą: „W Polskę idziemy”, „Niedziela na Głównym”, „Róbmy swoje” oraz „Jesteśmy na wczasach”.
- Najlepiej wspominam początki festiwalu: lata 60. i 70., kiedy często ten festiwal wygrywałem - powiedział w jednym z wywiadów Młynarski - Potem miałem przerwę, ale nie zapomniałem doskonałej atmosfery Opola, zarówno na koncertach, jak i poza nimi. Wspólne biesiadowanie, pogadanki do rana, nierzadko wspólne śpiewanie – mówił.
TVP Info
