– Aneta jest młodą aktorką, która niedawno skończyła szkołę aktorską i chodzi niemal codziennie na castingi. W końcu dostaje główną rolę w serialu. Jej życie w związku z tym oczywiście się diametralnie zmienia. Jednocześnie zmieniają się jej priorytety i poglądy. Następuje nieuchronne zderzenie ideałów wyniesionych ze szkoły z twardą rzeczywistością – mówi Aleksandra Domańska, grająca rolę Anety w spektaklu Teatru Telewizji „Amazonia” Michała Walczaka w reżyserii Bodo Koxa.
O ile czegoś nie przeoczyłem, to jest to dla Pani pierwszy spektakl Teatru Telewizji?
– Tak. I bardzo się cieszę, że otrzymałam od losu szansę zagrania w tym największym ze wszystkich teatrów. Zarówno ja, jak i moi koledzy, wychowaliśmy się na spektaklach Teatru Telewizji. Występowali wszak w nich nasi profesorowie ze szkoły teatralnej, a także profesorowie naszych profesorów. Zaproszenie do zagrania w spektaklu Teatru Telewizji jest dla mnie – i jak przypuszczam dla każdego innego aktora – zaszczytem.
Czym się różni praca na planie Teatru Telewizji od pracy w zwykłym teatrze, czy na planie filmowym?
– W Teatrze Telewizji mamy zdecydowanie mniej czasu na realizację scen. W teatrze żywego planu próby mogą ciągnąć się nawet miesiącami. Tu studio jest wynajęte na określony czas. Staramy się więc pracować jak najbardziej sprawnie, a ta presja czasu bywa raz mobilizująca, innym razem nieco stresująca.
A jeśli chodzi o tę konkretnie sztukę, czyli „Amazonię” Michała Walczaka to wdrożyła się Pani w rolę Anety całą sobą, czy jest to po prostu kolejna rola?
– Wdrożyłam się w to całą sobą, ponieważ ten tekst jest świetnie napisany i bardzo mi się podoba. Bardzo zależy mi, aby dobrze zagrać tę postać. Mieliśmy z pozostałymi aktorami przed rozpoczęciem zdjęć wiele prób z reżyserem. Bardzo dużo rozmawialiśmy na temat występujących w tej sztuce postaci, na temat ich motywacji. Dało to nam dobre przygotowanie i wydaje mi się, że efekt końcowy będzie dla widzów atrakcyjny.
Jak jest Aneta, bohaterka, której rolę gra Pani w tym spektaklu?
– Aneta jest młodą aktorką, która niedawno skończyła szkołę aktorską i chodzi niemal codziennie na castingi. W końcu dostaje główną rolę w serialu. Jej życie w związku z tym oczywiście się diametralnie zmienia. Jednocześnie zmieniają się jej priorytety i poglądy. Następuje nieuchronne zderzenie ideałów wyniesionych ze szkoły z twardą rzeczywistością.
Pani też jest młodą aktorką i gra jedną z głównych ról w serialu – chodzi oczywiście o „O mnie się nie martw”. Czy w jakiś sposób Pani identyfikuje z tą bohaterką z „Amazonii”?
– Do pewnego momentu mogłabym utożsamić się z tą bohaterką. Jednak moja rola w „O mnie się nie martw” różni się od tej roli w serialu „Amazonia” w sztuce Michała Walczaka.
A jak Pani ocenia tę sztukę po zapoznaniu się ze scenariuszem. Bawi?
– Jest tam jak najbardziej wiele akcentów komediowych. Jest to zabawna sztuka z pewnymi gorzkimi elementami. Będzie więc dużo śmiechu, ale znajdzie się także miejsce na refleksję nad naszym życiem.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Paweł Pietruszkiewicz
