Zmarł amerykański aktor i muzyk Harry Dean Stanton. Miał 91 lat. Jego ostatnią rolą – główną – którą zagrał mając już skończone 90 lat, to reżyserski debiut Johna Carrolla Lyncha – „Lucky”. Film dopiero wejdzie na ekrany.
W swojej 60–letniej karierze wystąpił w blisko 70 filmach, w tym w „Dzikości Serca”, drugiej części „Ojca Chrzestnego”, „Ostatnim Kuszeniu Chrystusa” i „Obcym - 8. pasażerze Nostromo”. Zagrał także w w serialu „Miasteczko Twin Peaks”.
Harry Dean Stanton był przede wszystkim aktorem charakterystycznym – często obsadzanym w epizodycznych rolach przez najwybitniejszych reżyserów. Współpracowali z nim między innymi David Lynch, Francis Ford Coppola, Ridley Scott, Sam Peckinpah, Wim Wenders i Robert Altman.
Jego ostatnią rolą – główną – którą zagrał mając już skończone 90 lat, to reżyserski debiut Johna Carrolla Lyncha – „Lucky”. Film dopiero wejdzie na ekrany.
Aktor był również muzykiem, regularnie grywał w klubach w Los Angeles, a wraz ze swoim zespołem Harry Dean Stanton Band w którym grał na gitarze i harmonijce, jeździł w trasy koncertowe.
Źródło: TVP Info